Walentynki - święto zakochanych

Walentynki - święto zakochanych

Miesiąc luty. Kolejny etap nowego roku. W niektórych rejonach kraju nadal śnieżny, w innych zakątkach bliżej mu do wiosny. Jakby nie patrząc – czy mroźny, czy ciepły – jest kojarzony w miesiącem zakochanych. Bo przecież w lutym obchodzimy Walentynki, święto tak wyczekiwane przez zarówno ludzi młodych, jak i tych dojrzalszych :)

Walentynki są więc kojarzone przez wielu z nas z zakochaniem, z romantycznością – świece, kolacje, trzymanie się za ręce, itd., ale…początki wcale romantyczne nie były. Kojarzymy także ten dzień z USA, i ten kraj wielu uważa za „krzewiciela” Walentynek. No, niezupełnie tak jest.


Współczesne obchody dnia świętego Walentego wywodzą się ze starożytnej tradycji zarówno chrześcijańskiej, jak i rzymskiej. Jak mówi legenda, Walentynki pochodzą od święta nazywanego Lupercalia. Był to dzień związany z płodnością, który obchodzono 15 lutego. Po przyjściu chrześcijaństwa do Europy, Lupercalię zamieniono w chrześcijańskie święto ku czci świętego Walentego, rzymskiego męczennika, który żył w III w., a jego obchodzenie ustalono dzień wcześniej, 14 lutego. I to właśnie wydarzenie uznaje się za początek Walentynek. Jak więc widać, nie Stany Zjednoczone, a Europa :) A dlaczego akurat święto to uczyniono akurat na cześć św. Walentego? Otóż według chrześcijańskiej tradycji człowiek ten był biskupem, który przeprowadzał ceremonie – i to tajne - małżeńskie żołnierzy sprzeciwiając się decyzji cesarza Klaudiusza II, który zakazał małżeństw młodym mężczyznom, aby ci skupili się wyłącznie na walce. Mimo ogromnego szoku i niezadowolenia, jakie wywołał ten zakaz, ludzie nie odważyli się sprzeciwić cesarzowi. Biskup Walenty widział młodych zakochanych w rozpaczy, że nie mogą zawierać małżeństw, dlatego postanowił w tajemnicy udzielać im ślubów. Niestety cesarz Klaudiusz dowiedział się o tym i kazał stracić Walentego 14 lutego 270 r. I w taki sposób 14 luty stał się Dniem Zakochanych, a święty Walenty - jego patronem.


Ale dopiero w XIV wieku święto św. Walentego zaczęto mocno kojarzyć z miłością. A stało się to za sprawą poematu „Ptasi Sejm” Geoffreya Chaucera. Według aluzji zawartej w utworze, w dzień świętego Walentego ptaki dobierały się w pary, co stało się symbolem zakochanych.
Co zaś tyczy się wręczania upominków ukochanej osobie - stało się popularne w XVIII w. w Anglii, a później rozprzestrzeniło się na amerykańskie kolonie. W latach 40. XIX w. zaczęto produkować już komercyjnie kartki walentynkowe w Stanach Zjednoczonych. Do Polski Walentynki dotarły w latach 90 – późno biorąc pod uwagę, że korzenie mają europejskie :)
Walentynki – jak już wiemy - to okazja do obdarowania ukochanej osoby czymś wyjątkowym. Jasne, może to być walentynka – piękna, ozdobna kartka, kwiaty, kolacja...ale można do tego dołączyć np. wspólny pobyt w gabinecie SPA. Bo dlaczego nie? Masaż pozwoli nam się odprężyć, zrelaksować, zapomnieć o codziennych troskach i skupić na tej wybranej, ukochanej osobie. A jeśli samo SPA to za mało, dorzućcie do tego jeszcze off-road. Cały weekend szaleństw za kółkiem, a potem pobyt w SPA w 4* hotelu.


Jeśli nie macie możliwości razem wybrać się do SPA, zawsze możesz zafundować jej peeling ciała z masażem czekoladowym. Bo kto nie lubi czekolady ;) A może masaż gorącym olejem kokosowym? W końcu jest zima, więc gorący masaż będzie jak znalazł.
A coś dla niego? Oczywiście wielu Panów także lubi masaże i SPA, ale i nie pogardzi na pewno dziką jazdą w terenie lub szaleństwem za kierownicą sportowego wozu na wyścigowym torze. Zresztą, jak i wiele Pań ;D
No dobrze, Walentynki to jednak święto dla par, i powinny być spędzane wspólnie. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, aby wspólnie zasiąść w samochodzie terenowym, i trochę się ubłocić. Bo co to za frajda z jazdy off-road, gdy buzia i ciuchy nie są ubłocone i brudne jak u dziecka :) A przygód podczas takich wypadów może być naprawdę wiele – i wiele do opowiadania w towarzystwie.
Ale, ale...przecież jest zima. W wielu miejscach jeszcze śnieg, biało...wczesne wieczory...no to na kulig :) To dopiero frajda! Ale taki prawdziwy kulig, sanie zaprzężone w koniki…. pochodnie...śmiech i radość. Jasne, że to nie kuligi jakie odbywały się między XVI – XX wiekiem. Wtedy trwały one nawet kilka dni, ale odbywały się głównie w ostatnim tygodniu karnawału. Dzisiaj, jeśli tylko są warunki – czyli przede wszystkim biały puch – zapraszamy do tego typu spędzania aktywności we dwoje. A po kuligu – biesiada w góralskiej chacie. Klimat, dobre jedzenie, wspaniałe, wspólne przeżycia.
A jeśli ktoś ceni sobie prywatność i intymność – zapraszamy na lot balonem, na wyłączność. Tylko Wy i pilot – który nie będzie ingerował w Wasze relacje ;) Oglądanie ziemi z lotu ptaka, majestatycznie przemierzając przestworza – wspaniałe doznania.

W naszym serwisie możesz zakupić voucher dla siebie lub bliskiej osoby jako prezent.

E-voucher wysyłamy natychmiast po zakupie 24/h 7 dni w tygodniu.

Można również zamówić elegancki drukowany voucher Pocztą, kurierem lub do paczkomatu.

Lot paralotnią w tandemie

(6)

od 320 zł

Góra Żar, Góra Skrzyczne

Bezkrwawe Łowy - polowanie z aparatem fotograficznym lub kamerą

(0)

649 zł

Polska, Warszawa, Łódź, Wyszków, Miłakowo

Prawdziwa Wyprawa Survivalowa

(0)

459 zł

Gdańsk, Poznań, Wrocław, Szarłat, Miłakowo, Sulejów, Kozienice, Warszawa

Abyś odkrył przygodę swoich marzeń używamy ciasteczek (ang. cookies) w celach statystycznych i marketingowych. Przeczytaj więcej w naszej polityce plików cookie